poniedziałek, 5 stycznia 2015

Powitanie

Pięknie powitało nas miasto. Pokryte białą kołderką wygląda o wiele porządniej. Jest w miarę ciepło, nie ma tego przenikliwego wiatru, który pożegnał nas w Warszawie. Pogoda w sam raz na zimowe spacery z dziećmi. Śnieg sie lepi, można zrobić bałwana a palce nie odpadają z zimna. Światło, mimo, ze odbite od białego śniegu ma jakiś ciepły odcien.Wciaz nie mogę sie nadziwić, jak bardzo jest inne od tego z północy Europy. 
Biała pokrywa tłumi niektóre miejskie dźwięki. Jest przyjemniej.
Chodniki nieodśnieżone, warstwa lodu pokrywa wszystkie powierzchnie i zrównuje krawężniki z powykrzywianymi chodnikami. Wszyscy piesi suną noga za noga. W tych stłumionych dźwiękach, spowolnione ruchy. Bosko! :) Jeśli sie człowiek akurat nigdzie nie spieszy
Zdecydowaliśmy dziś z Piórkiem, ze jedziemy do przedszkola metrem i spacerem do celu. Odległość spora jak na male nóżki, ale prowadząca przy katedrze ze złotym dachem i widokiem na ośnieżone góry. A po drodze zawsze znajdzie sie cos ciekawego.
Przywitaliśmy wszystkie znajome kąty. Odszepneły nam "Zdraviejtie!"



A na brak odśnieżania podenerwuje sie innym razem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz