wtorek, 9 grudnia 2014

Recycling po bułgarsku

Znajoma kupiła nową sofę. Starą trzeba było usunąć z mieszkania.
W Niemczech zaczęłyby się schody. Jeśli nie sprzedałoby się jej na ebay'u, trzeba by było zorganizować specjalny wywóz dużych rzeczy, który odbywa się w określone dni i kosztuje kupę kasy.
W Bulgarii działa sampregulacja organizmu. 
Lussi wyjechała na rundkę wokół bloku. Po 3 minutach napotkała cyganska rodzinę. Zapytał retorycznie czy potrzebują  mocno używaną sofę i dwa fotele. Cygan-ojciec potwierdził, zapewnił, że niczego innego nie tknie, zawrócił konie i podążył za autem Lussi.
Wziął meble, podziękował, dał swój numer komórki (!!) i polecil sie na przyszlosc.
I wszyscy zadowoleni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz